Raz do roku jest tutaj wszystko pomarańczowe. Prawdziwy pomarańczowy dzień pełen radości, śmiechu dzieci, pierwszych truskawek, imprez i nadużycia alkoholu. W tym dniu, a było to właśnie wczoraj, nawet ciastka są pomarańczowe, wszystkie nakrycia głowy są pomarańczowe i koszulki trykotowe są też tego samego koloru. Niektórzy mają nawet pomarańczowe włosy , często koloru naturalnego, ale czasami wspomożone przemysłem kosmetycznym . Piękna tradycja nie przemija i ogromne ludyczne święto ogarnia cały kraj , który zdominowany jest w tym dniu kolorem POMARAŃCZOWYM!! Niech żyje pomarańczowy!!!!
Oj przyjęłabym ten kawałek cista z truskawkami. Kocio sąsiedzki? ten co wtedy?
OdpowiedzUsuńPomarańczowy jakby nie było jest kolorem tego sezonu!
To są zwykłe napoleonki z pomarańczową glazurą, a kocio sąsiedzki. Namęczyłam się z tym pioruńskim collagem, ale wyszło pomarańczowo. A od dzisiaj mamy wesołe miasteczko i doroczny jarmark majowy. :-)
OdpowiedzUsuńFajny zwyczaj, kolor pomarańczowy wnosi tyle radości i ciepła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Te wasze jarmarki majowe są cudowne. Karuzele z konikami. Pamiętasz jak M był mały i bal się karuzeli? A cynamonowe długie cukiery? Muszę znowu do Ciebie przyjechać. Lubię Holandię. Bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńRichtig gute Fotos habe ich bei Dir gesehen. Respekt !!!
OdpowiedzUsuńLG Christiane
i nawet motyl pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuń